O mnie

Moja historia w szkole:
Ja byłem w zerówce w szkole na al.Dygasińskiego, w Krakowie.
Ja uczyłem się na matematyce, w-fie, muzyce, środowisku, rozmowach, zajęciach z książką, religii i komputerze.
Jeździłem na wycieczki i zieloną szkołę. Na zielonej szkole byłem na wsi w Wiśniowej. Pani Jola, p. Daga i p. Franczesko gotowali jedzenie i picie, a p. Ania bawiła się w chowanego i w "Czekoladę".
Karolina bawiła się w krojenie i zjadanie czekolady.
ja i p. Franczesko

ja, p.Ania, Kacper i Mikołaj










klasa I e
Było super!
Zmieniliśmy klasę. Z pierwszego piętra poszliśmy na dół. Klasa była duża. W klasie był stół z komputerem. Było dużo pracy na komputerze. Ja lubiłem muzykę i matematykę (z p.Anią A.) i matematykę w ogrodzie. Zimą Tomek rzucał śnieżkami . Było bardzo zimno i padał śnieg. Razem z panią Jolą i p. Anią Rozel rzucaliśmy się śnieżkami, śniegu było po kolana. Mikołaj był wesoły, bo  pani Ania A. pomagała Mikołajowi. Śniegu było po kolana. Ania Rozel robiła i rzucała śnieżkami.



 KL. II e
Ja na rozpoczęciu roku szkolnego

Zimą przyszedł do nas do szkoły święty Mikołaj i przyniósł prezenty. To były słodycze. Jesienią były andrzejki. Pani Ania była kotem, miała ogon, uszy i wąsy.
Pani Ania Rozel spała w szkole i sprzątała szkołę.


p.Ania i  Michał



klasa III
Razem z panią Anią, Mikołajem tańczyliśmy na fakultecie teatralno - tanecznym. Skakaliśmy, relaksowaliśmy się.
Pani Ania robiła światła.  Tańczyliśmy przy świetle lamp dyskotekowych. Robiliśmy cienie. Ja lubiłem fakultety. Byłem szczęśliwy. Było super.
Cienie


Ja Bartek

 My kąpiemy stopy


 Ja byłem szczęśliwy


Moje duże stopy
klasa 4 e

Ja głaskałem psa. To było na dogoterapii. My dawaliśmy jeść psu. Ja jadłem niedobre jedzenie z zasłoniętymi oczami. 
Ja i Lena rzucaliśmy piłkę psu, a pies gryzł piłkę.

                                             Ja i pies leżymy i jesteśmy weseli. Ja zamykałem oczy, bo byłem zmęczony.                                                                                  


Ja karmię psa.

My byliśmy na wycieczce w domu pani Agnieszki. Aga ma psa. W ogrodzie paliliśmy ognisko. W domu oglądaliśmy mecz piłki nożnej. W niedzielę widziałem 4 gole. Ja spałem w domu pani Agnieszki. Pani Jola Kapera razem z nami pojechała do domu pani Agnieszki i pomagała gotować jedzenie.

                                                                                      Ja jem loda i jest super.



6 komentarzy:

  1. Brawo Bartek!!!
    Już zapomniałam, że byliście tacy "mali".
    Czekamy na dlasze wpisy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia - to mama Kacpra.
      Super historia. Miło powspominać czytając Twoje wpisy Bartku :)
      Czekamy na więcej!

      Usuń
  2. A ja jestem zaskoczona, że tyle różnych szczegółow z poprzednich lat pamietasz. Chociaz może nie powinnam się dziwić? Przecież ja też pamiętam sporo zdarzeń ze swojej szkoły podsatwowej. A skończyłam ja już dawno.
    Jola Szwiec-Kolanko

    OdpowiedzUsuń